poniedziałek, 11 lutego 2013

Ojców - Dolina Prądnika....na niedzielne popołudnie


Dolina Prądnika - widok z Góry Koronnej. 

Będąc w okolicy Krakowa nie sposób nie wybrać się do Ojcowskiego Parku Narodowego, a w szczególności do Doliny Prądnika, która jest najdłuższą z okolicznych dolin - ma 15 km długości :) oraz uważana jest za jedną z najpiękniejszych dolin polskich. My obraliśmy to miejsce jako cel naszej wycieczki - w niedzielne, ciepłe popołudnie. Na miejsce dojechaliśmy samochodem, który zostawiliśmy przy drodze niedaleko wejścia do Doliny Prądnika (20 minut spaceru), gdzie pojazd można pozostawić bez opłaty, choć nie zawsze jest to możliwe - niestety miejsca jest "jak na lekarstwo". Nam się jednak udało, a dla tych, którzy nie będą mieli tyle szczęścia, istnieje alternatywa pozostawienia samochodu na jednym z płatnych parkingów, których w okolicach wejścia do doliny jest naprawdę sporo.

W drodze do wejścia do Doliny Prądnika - początkowo idziemy ubitym leśnym traktem....
Dolina Prądnika i jej rzadka zabudowa.
W tle Igła Deotymy.
Dolina Prądnika swoją nazwę zawdzięcza rzece Prądnik, która płynie jej dnem. Wzdłuż rzeki od ul. Górnickiego do granic Miasta Krakowa, w roku 2008, utworzony został tzw. użytek ekologiczny "Dolina Prądnika", o powierzchni 14 ha. Celem ochrony użytku jest zachowanie naturalnego koryta rzeki, która jest siedliskiem wielu chronionych gatunków zwierząt. Ciekawostką jest to, iż rzeka w roku 1937, w wyniku silnych opadów deszczu, wylała i płynęła całą szerokością doliny.



Za Anią w tle Panieńskie Skały.
Podążając dnem doliny spotykamy wiele ciekawych obiektów, które są warte naszej uwagi. Sam spacer doliną nie wymaga żadnych umiejętności, gdyż nie nastręcza absolutnie żadnych trudności - praktycznie nie ma różnicy wzniesień poza kilkoma ścieżkami, które kierują nas do jaskiń i na okoliczne szczyty. 

Formacja skalna w Dolinie Prądnika, każdemu przypominająca coś innego - nam  twarz starca...... 

Podejście do Jaskini Ciemnej w południowym słońcu......
Pierwszym punktem w naszym planie wycieczki jest Jaskinia Ciemna, której nazwa doskonale oddaje to, co można w jaskini zobaczyć w pierwszym momencie - ciemność ... ciemność widzę ;) Jednak bez obaw - do jaskini wchodzi się ze świecą, którą otrzymujemy od przewodnika, więc po chwili obecności w ciemnościach wzrok przyzwyczaja się do otoczenia i możemy podziwiać to, czego nie udało się sfotografować zwykłym aparatem... Jaskinię zwiedzamy tylko z przewodnikiem. Czas zwiedzania to około 20 minut i uwaga..... na nietoperze, które zamieszkują to miejsce. Temperatura wewnątrz to około 7-8 stopni, więc chłodno - na co należy się przygotować. Wstęp jest płatny, a dostępność jaskini w ciągu roku to termin od 28 kwietnia do 7 października, co warto wziąć pod uwagę podczas planowania wycieczki. 

Obozowisko Neandertalczyków przed Jaskinią Ciemną.

Do jaskini wejście prowadzi po drewnianych stopniach.Z dna doliny musimy pokonać około 65 metrów  przewyższenia, gdyż na tej wysokości znajduje się otwór, który stanowi wejście do jaskini. Jaskinia Ciemna położona jest w masywie Góry Koronnej. Jaskinia uważana jest za największą na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej pod względem wielkości komory. Przed wejściem do jaskini znajduje się zrekonstruowane obozowisko neandertalczyków, które znajduje się tutaj nieprzypadkowo.... Należy ona  bowiem do najważniejszych stanowisk archeologicznych na terenie Polski, ze względu na odkrycie w tym miejscu pierwszych śladów człowieka, co datuje się na 125 tysięcy lat temu. Miejsce to, nazywane jest Oborzyskiem, gdyż pierwszy człowiek założył w tym miejscu obozowisko. Wraz z Oborzyskiem jaskinia ciągnie się na 230 metrów długości. Przed wejściem do Jaskini Ciemnej poza obozowiskiem pierwszego człowieka, znajduje się także platforma widokowa, z której podziwiać możemy Dolinę Prądnika oraz tzw. Rękawicę - charakterystyczną w swej budowie skałę wapienną znajdującą się tuż obok. Ciekawostką dotyczącą Jaskini Ciemniej jest to, iż z początkiem XX wieku zainstalowano w niej oświetlenie, które zostało zniszczone podczas I wojny światowej i do tej pory nie zostało odbudowane.

Przed Jaskinią Ciemną....

W tle Rękawica, inaczej Pięciopalcówka, inaczej Biała Ręka......

"Było to dawno temu, podczas najazdu Tatarów. W jaskini schronili się wówczas miejscowi ludzie. A Bóg zasłonił wejście własną dłonią, skale nadając jej kształt. Dlatego głaz nosi nazwę "Biała Ręka" lub "Pięciopalcówka" - głosi legenda.


Wejście do jaskini.

Wejście do Jaskini Ciemnej....
Wewnątrz Jaskini Ciemnej...
Wewnątrz Jaskini Ciemniej - Źródło: www.ojcow.eu
Jaskinię, jak wcześniej wspomnieliśmy, zwiedzamy tylko z przewodnikiem, który to w interesujący sposób opowiada jej historię, budowę oraz ciekawostki. Jedną z nich jest to, iż wciąż na terenie jaskini prowadzone są badania, które mają potwierdzić hipotezę, iż pod Jaskinią Ciemną znajduje się kolejna wielka komora. Czekamy zatem na informacje w tym temacie, być może ktoś z Was już coś na ten temat wie...?
Plan Jaskini Ciemnej - Źródło: www.jura.pl
Z jaskini udajemy się na szczyt Góry Koronnej (436 m.n.p.m), na który docieramy po około 10 minutowym podejściu. Góra znajduje się 110 metrów nad dnem Doliny Prądnika, dzięki czemu stanowi doskonały punkt widokowy. 

W drodze na Górę Koronną.
Podejście na Górę Koronną.
Na szczycie Góry Koronnej....
Na szczycie Góry Koronnej - warto wejść, by podziwiać widoki... można zapoznać się z okolicznymi szczytami, w czym pomaga nam legenda.
Na szczycie Góry Koronnej....
Formacje skalne na szczycie Góry Koronnej.
Widok z Góry Okopy.
Po nacieszeniu naszych oczu widokami ze szczytu udajemy się powoli w stronę zejścia, które podobnie jak i wejście nie nastręcza szczególnych trudności. Spokojnie jest to miejsce, które mogą odwiedzić rodziny z dziećmi :) W każdym razie schodzimy wolnym krokiem około 10-15 minut, w zależności od tempa. Po zejściu możemy podziwiać górę w całej okazałości, która prezentuje się jak najbardziej okazale. Niedaleko znajduje się miejsce, gdzie możemy odpocząć i posilić się, przed zwiedzaniem kolejnej atrakcji, którą zapewnia nam Dolina Prądnika - w naszym przypadku Grota Łokietka. 

Góra Koronna w całej okazałości...
Możemy odpocząć i coś przekąsić....
Po zejściu udajemy się w kierunku kolejnego ciekawego miejsca, jakim jest Brama Krakowska. Nazwa wywodzi się od tego, że dawniej prowadził tędy szlak handlowy z Krakowa na Śląsk. Każda z kolumn bramy zbudowana jest z jurajskich wapieni skalistych sięgających wysokości około 15 metrów, przy czym lewa kolumna jest nieco wyższa. Legenda głosi, że gdy obie kolumny-ramiona bramy zejdą się, to nastąpi koniec świata. Turyści bardzo często zostawiają pod ścianami bramy drewniane kije, jak ma to miejsce w przypadku Wąwozu Krakowskiego w Dolinie Kościeliskiej. Udajemy się wąwozem w tzw. Ciasne Skałki i podążamy w kierunku Chełmowej Góry, by dotrzeć do słynnej Jaskini Łokietka. Od Bramy Krakowskiej do Jaskini Łokietka podążamy około 15-20 minut spokojnym, wolnym tempem, pokonując nieznaczne wzniesienie...

Brama Krakowska. 
Ciasne Skałki.

W drodze do Jaskini Łokietka......


Jaskinia Łokietka, zwana także Grotą Łokietka, a dawniej Jamą Królewską, to największa z jaskiń znajdujących się na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego. Otwór wejściowy do jaskini znajduje się na wysokości 125 metrów nad dnem Doliny Sąspowskiej. Do zakratowanego wejścia do groty prowadzi 20 metrowa szczelina skalna (pozostałość korytarza, którego strop zawalił się). Jaskinia ma długość 320 metrów, deniwelacja (różnica pomiędzy najwyżej położonym punktem, a puntem położonym najniżej) wynosi 7 metrów. Grota posiada kilka korytarzy oraz sale: Rycerska i Sypialnia. Temperatura panująca w grocie jest podobna do tej, którą mogliśmy odczuć w Jaskini Ciemnej, a więc około 7-8 stopni. Uczulamy, szczególnie rodziców, by zabrać ciepłe okrycie na ramiona. Jaskinia jest oświetlona. Istnieje w niej bezwzględny zakaz robienia zdjęć z lampą błyskową, co ma miejsce w przypadku wielu innych jaskiń, gdyż lampa ma negatywny wpływ na formacje skalne i ciemnolubną faunę. 
Plan jaskini: Źródło: http://www.grotalokietka.pl
Z jaskinią wiąże się legenda o Władysławie Łokietku, który miał się w niej schronić po ucieczce z Krakowa przed wojskami czeskiego króla Wacława II. Życie uratował mu pająk, który zasłonił otwór jaskini pajęczyną, wprowadzając w błąd pościg. Pamiątką po tym wydarzeniu jest nazwa jaskini oraz brama w kształcie pajęczej sieci, zamykająca wejście. Przyszły król Polski miał w jaskini przebywać 6 tygodni.

Wejście do Groty Łokietka i legendarna brama.......



Żródło: http://www.ojcowskiparknarodowy.pl
Po zwiedzeniu Groty Łokietka, my udajemy się w kierunku miejsca, gdzie można się posilić. Jest to obiekt gastronomiczny na terenie Doliny Prądnika, który zapewnia ciepłe i smaczne posiłki... Po odpoczynku udajemy się w kierunku Zamku w Ojcowie, od którego zaczynaliśmy naszą wycieczkę, ale zostawiliśmy go sobie na sam koniec. Właściwiej byłoby powiedzieć, nie zamek, ale ruiny zamku, gdyż z jego pierwotnego kształtu niewiele już pozostało - najlepiej zachowała się brama, która widoczna jest na poniższym zdjęciu.

Zamek w Ojcowie.
Zamek został wzniesiony w drugiej połowie XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego. Niestety obecnie możemy zwiedzać tylko ruiny. Legenda głosi, że nazwa warowni brzmiała Ociec - została nadana przez samego króla, który chciał w ten sposób upamiętnić imię swego ojca Władysława Łokietka, który to w okolicznych jaskiniach znajdował schronienie.

Tak wyglądał Zamek w Ojcowie w swoim pierwotnym kształcie, dzisiaj już niewiele pozostało........
Widok z parkingu pod Zamkiem....
Warto w tym miejscu wspomnieć, iż wychodząc z doliny po lewej jej stronie mijamy muzeum im. prof Władysława Szafera, które również jest wartym odwiedzenia miejscem. Jest to muzeum przyrodnicze, które oferuje nam kilka ciekawych ekspozycji, między innymi: pradzieje Ojcowa, budowa geologiczna okolicy, fauna i flora.
Muzeum przyrodnicze im. prof Władysława Szafera
Kolejnym punktem naszego wycieczkowego programu jest Kaplica potocznie zwana "Kaplicą na wodzie" - jest to drewniany obiekt sakralny pod wezwaniem św. Józefa Robotnika. Kaplica prezentuje się uroczo w swoim ciekawym otoczeniu. Jej historia sięga 1901 roku, kiedy to została wzniesiona nad dwoma brzegami potoku Prądnik. Legenda głosi, iż swoją nietypową budowę zawdzięcza zakazowi carskiemu, który traktował na temat zakazu budowy obiektów sakralnych "na ziemi ojcowskiej". Kapliczka nosi ślady szwajcarskiej, a dokładniej alpejskiej architektury. Wnętrze natomiast przywodzi na myśl styl typowo zakopiański. Obiekt ten wybudowany jest na planie krzyża 5x11 metrów, a więc niewiele. Wewnątrz znajdują się trzy ołtarze, które przywodzą na myśl góralskie chaty. Poniżej kilka zdjęć kapliczki w dwóch odsłonach: popołudniowej oraz wieczornej :)

Źródło: www.pojurze.pl

Źródło: www.opn.most.org.pl


Kapliczka na wodzie spowita w wieczornym płaszczu ....... :)
Kapliczka na wodzie wieczorem....
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Kapliczka_Na_wodzie-wnetrze.jpg
Kolejnym ciekawym punktem na naszej drodze, a zarazem ostatnim jest chyba wszystkim znana, choćby z samej nazwy - Maczuga Herkulesa. To 25 metrowa skalna maczuga zbudowana z wapieni skalistych. Znajduje się w Pieskowej Skale, gdzie można także podziwiać okazały zamek. My niestety nie mieliśmy już na to czasu, gdyż plan naszej wycieczki kończył się właśnie pod maczugą. Maczuga stoi na formacji skalnej, zwanej Fortepianem, która sięga wysokości do 12 metrów, więc całość sięga prawie 40 metrów wysokości - jest na co popatrzeć :)

Maczuga Herkulesa w całej okazałości - 25 metrów ciekawej formacji skalnej.
Maczuga widziana z drogi.......
Nazwa Maczuga Herkulesa pochodzi od kształtu skały, natomiast w przeszłości różnie ją nazywano, a z każdą nazwą związana jest legenda:

Maczuga Kraka – W czasach panowania księcia Kraka jego kraj pustoszony był przez smoka, który na obiad pożerał krowy, a o poranku dziewice. Księcia porwała złość tak wielka, że chwycił ogromną maczugę i uderzył nią w głowę smoka, zabijając go na miejscu. Następnie Krak umieścił swoją maczugę u wylotu doliny ojcowskiej ku przestrodze każdego, kto by do Krakowa chciał jechać w złych zamiarach.

Czarcia Skała – W czasach panowania ostatnich Jagiellonów żył czarnoksiężnik, którego zwali Twardowski. Podpisał on umowę z diabłem, wedle której po jego przyjeździe do Rzymu diabeł podejmie się trzech wyzwań, a w zamian Twardowski odda mu swą duszę. Po wielu latach diabeł spotyka Twardowskiego w karczmie "Rzym" w podkrakowskich Pychowicach. Wśród zadań, jakie czart musiał wykonać, było przeniesienie ogromnej skały do Doliny Prądnika i ustawienie jej cieńszym końcem do dołu. Diabeł wykonał to zadanie, a skała ta stoi do dnia dzisiejszego.

Sokola Skała – Na szczycie wieży ojcowskiego zamku siedział niesprawiedliwie osadzony kmieć, oskarżony o zaniechanie pańszczyzny, której odrobić nie mógł wobec ciężkiego zranienia nogi. Zmartwiony losem rodziny prosił strażników, aby go puścili wolno. Włodarz zamkowy wskazując mu na niemożność realizacji tej prośby powiedział, że jeżeli dostarczy mu pisklę sokole ze szczytu Maczugi Kraka to puści go wolno. Warunek był niemożliwy do zrealizowania. Więzień jednak myślał o tym przez kilka kolejnych dni, aż wreszcie zrezygnowany zasnął. Wtedy właśnie przez okno w wieży wleciał tuzin sokołów, które więźnia chwyciwszy w szpony zaniosły na szczyt skały, ofiarowując mu pisklę. Włodarz oczom swym nie wierzył, ale obietnicę spełnił.

I takie to legendy....Istnieje także wiele ciekawych faktów związanych z Maczugą Herkulesa, a jednym z nich jest to, iż stała się ona obiektem wyzwań - pierwszy śmiałek, który ją "okiełznał" pochodził z Katowic, a zdobył jej szczyt w 1933 roku. Na szczycie maczugi znajduje się krzyż, który upamiętnia to wydarzenie.

Mapa Doliny Prądnika i okolicznych dolin....
Kończąc naszą wycieczkę do Doliny Prądnika zamieszczamy mapkę, by tym samym zachęcić do odwiedzin tego magicznego miejsca oraz okolic do których my nie dotarliśmy. Z powodzeniem można zwiedzenia zaplanować na kilka dni, gdyż w tej okolicy nie sposób się nudzić. My mieliśmy tylko jedno popołudnie, ale i tak udało nam się sporo zobaczyć i polecamy to miejsce...

a&s


piątek, 1 lutego 2013

Dlaczego Trekking, czyli po co Wam te kije?


"Po co Wam te kijki? - A z tymi kijami to lżej? - Po co nosicie te kije, to obciach.... Jakaś nowa moda?! "

Kije, kijki.........Hmmmmm

I tak dalej i tak dalej... Na szlaku wielokrotnie spotykaliśmy się z pytaniami zainteresowanych turystów, ale także z negatywnymi opiniami lub kpiącymi uśmieszkami przechodzących obok nas. Wiele pytań i wątpliwości usłyszeliśmy, więc chcielibyśmy wątpliwości rozwiać, a na pytania odpowiedzieć. Pierwsza sprawa to przede wszystkim fakt, iż "chodzenie z kijkami" to nie moda!!! Naprawdę trudno jest nam się nadziwić, że komuś może kołatać się taka myśl wokół głowy, że zabieramy kijki na wyprawy w góry po to, aby się pokazać jako "fashioniści" nowej mody... Hmmm Zacznijmy więc od początku......


Co to jest Nordic Walking, a co to jest Trekking Klasyczny i co my uprawiamy?

Trekking Klasyczny
Nordic Walking
Czy to Trekking, czy Nordic Walking?

Nordic Walking to sport, który pochodzi z Finlandii. W wolnym tłumaczeniu "nordic walking" oznacza "wędrówki nordyckie". Nazwa pochodzi od fińskich biathlonistów, którzy opracowali formę treningu  mającą zastępować, a raczej uzupełniać trening narciarstwa biegowego, ale .... latem. Stało się to na przełomie lat siedemdziesiątych. Treningi te nie wymagały ani nart, ani śniegu, a pozwalały ćwiczyć technikę chodzenia i biegania, dzięki czemu narciarze biegowi mogli ćwiczyć przez cały rok. 


Zdecydowanie Nordic Walking.
W latach 80-tych próbowano ten sport promować, jako marsz z kijkami "po zdrowie", jako "zdrową formę ruchu", jednak w obecnym czasie zupełnie się ta forma rekreacji nie przyjęła. Dopiero na przełomie lat 90-tych zaczęto uznawać tą formę ruchu, jako interesującą. Być może dzięki zasłudze Amerykanów, którzy to opracowali tzw. "Power Walk" - marsz z kijkami. Początkowo wykorzystywano kijki o tych samych parametrach, co kijki do biegów narciarskich. Jednak okazały się one być zbyt długie i przenoszące zbyt wiele wibracji na stawy. Po wielu próbach zastąpiono je innymi - specjalnymi kijkami tylko do techniki Nordic Walking.

Technika chodu - Nordic Walking.
Nordic Walking został zarejestrowany jako sport w 1997 roku. W 2000 roku w Finlandii utworzono Międzynarodowe Stowarzyszenie Nordic Walking, które zrzesza obecnie 11 krajów.  Od tego pamiętnego roku, popularność NW wciąż wzrasta i coraz więcej osób, z różnych zakątków świata przekonuje się do tego sportu. Nie ma się co dziwić zainteresowaniu, gdyż jest to sport mający wiele zalet:
  • przeznaczony dla każdej grupy wiekowej,
  • angażuje praktycznie wszystkie mięśnie naszego ciała do pracy - 90%,
  • podnosi tętno o około 10-15 uderzeń/minutę,
  • zwiększa zużycie energetyczne w porównaniu do zwykłego marszu - o około 25%-30%,
  • odciąża stawy kończyn dolnych oraz kręgosłupa,
  • kształtuje koordynację i sylwetkę,
  • ćwiczy siłę, gibkość i wytrzymałość,
  • usprawnia układ oddechowy,
  • nie powoduje obciążeń, dlatego nadaje się także dla osób z nadwagą,
  • możliwy do uprawiania właściwie na każdej płaskiej powierzchni - plaża, asfalt, leśna ścieżka,
  • bezpieczny :) 
  • stanowi świetny sposób relaksu i jest sportem, który uważany jest za "towarzyski".
Ze względu na powyższe NW zaczął być wykorzystywany - również w Polsce - do celów rehabilitacyjnych. 


Trekking Klasyczny - co to takiego?

Tutaj zdecydowanie Trekking :)

Trekking Klasyczny to forma turystyki wysokogórskiej, której celem jest pokonywanie znacznych odległości pieszo z obciążeniem, czyt. bagażem na plecach. TK uprawiany jest w miejscach, gdzie jest słabo rozwinięta struktura - idealnym przykładem są trakty górskie. Osoby uprawiające TK podczas wędrówki pomagają sobie kijkami trekkingowymi, które znacznie różnią się od kijków do Nordic Walking (o różnicach niżej).
Trekking - dla zdrowia, dobrego humoru, satysfakcji....

Trekking jest starszą formą aktywności fizycznej oraz o innej technice chodu niż NW. TK pomaga w wędrówkach, a NW to sposób chodu. NW pochodzi od fińskich biegaczy narciarskich, a TK prawdopodobnie od starożytnych, którzy podpierali się jednym lub dwoma kijami podczas wędrówek i wypraw. Jakby nie patrzeć, już Mojżesz pomagał sobie podczas wędrówki jednym kijem :)

Utrudniony teren, czyli Trekking Klasyczny :)

A na poważnie historia Trekkingu sięga XIX wieku oraz Południowej Afryki, gdzie holenderscy pracownicy przemieszczali się z ciężkim bagażem na plecach z miejsca na miejsce. Nazwa wywodzi się bowiem od słowa Trekken, co oznacza wytrzymałość i przezwyciężanie cierpienia. W późniejszym czasie, gdy Brytyjczycy kolonizowali Afrykę Trekking stał się bardziej popularny i zaczął być kojarzony z długimi spacerami z obciążeniem w trudnym terenie.
Trekking, czyli wyżej wyżej wyżej :)

Zalety tego sportu:
  • angażuje praktycznie wszystkie mięśnie naszego ciała do pracy - 90%,
  • podnosi tętno o około 10-15 uderzeń/minutę,
  • zwiększa zużycie energetyczne w porównaniu do zwykłego marszu - o około 25%-30%,
  • odciąża stawy kończyn - szczególnie kolanowe - przy schodzeniu po stromych stokach i na twardej, kamienistej nawierzchni,
  • odciąża mięśnie - na podejściach oraz przy szybkim marszu na równym terenie, również w warunkach zimowych na nieprzetartych szlakach,
  • kształtuje koordynację i sylwetkę,
  • ćwiczy siłę, gibkość i wytrzymałość,
  • usprawnia układ oddechowy,
  • nie powoduje obciążeń, dlatego nadaje się także dla osób z nadwagą,
  • zwiększa bezpieczeństwo dając dodatkowe punkty podparcia - przydatne przy oblodzeniu, mokrych skałach, stromych stokach itp. 
Źródło: http://adventured.com/about-life-quotes/100-hiking-mountain-climbing-quotes

Różnice pomiędzy kijkami do TK, a NW:

Z lewej Nordic Walking, z prawej Trekking Klasyczny.

  • Rączka do kijów trekkingowych jest wyprofilowana i przeznaczona do stałego jej trzymania. W technice NW rączka jest gładka, gdyż nie ma konieczności łapania jej dokładnie w to samo miejsce. W NW uchwyt w trakcie marszu jest puszczany.
Kij do Nordic Walking - jak widać uchwyt jest gładki.
Kij do Trekkingu - uchwwt jest wyprofilowany.

  • Kije do NW zazwyczaj mają specjalną rękawicę, która umożliwia rozluźnienie uścisku na rączce. Kije trekkingowe mają tylko pasek, tak samo jak przy kijach narciarskich.
Technika prawidłowego uchwytu rączki kijka. Źródło: http://www.alpkit.com

  • Kije do TK muszą wytrzymać spore obciążenia na szlaku - muszą wytrzymać nacisk całej naszej wagi. Służą do wspierania się na nich. Ich zadaniem jest odciążanie stawów kolanowych podczas pokonywania dużych różnic wysokości. Kije do NW służą głównie do odpychania się.
  • Zarówno kijki do TK jak i do NW mają specjalną blokadę anti-shock, którą "uruchamiamy" poprzez niewielkie przekręcenie w przeciwnym kierunku do skręcania. Dzięki temu kij sprężynuje, a więc spełnia zadanie amortyzatora drgań.
Sposób działania blokady anti-shock. Źródło: http://www.alpkit.com


Różnice pomiędzy kijami. Żródło: http://spokey.pl

W tym miejscu warto zaznaczyć, iż czasami na kijach do Trekkingu, nie wiedzieć czemu, widnieje napis Nordic Walking ;) Nie dajcie się zmylić i zgubić - kije do Nordic Walkingu są zupełnie inne i spełniają zgoła odmienne zadanie. 


Jak dobrać kij trekkingowy odpowiednio do naszych potrzeb?



Każdy z nas ma inne potrzeby, jeśli chodzi o dobór kijków, gdyż mamy inny wzrost, inną budowę, inne długości rąk i nóg. Aby prawidłowo dobrać do swoich potrzeb kij trekkingowy, należy założyć obuwie, które będzie nam towarzyszyć podczas uprawiania trekkingu. Zginamy rękę w łokciu praktycznie do kąta prostego i tą wysokość - mierzoną od podłoża do górnej powierzchni dłoni - traktujemy jako wyznacznik długości kija. Tylko uwaga!! Dodajemy kilka centymetrów - około 2,5cm do 3cm. Istnieje wielu zwolenników długości do łokcia, jednak nie wykorzystamy wówczas całej przyłożonej siły. Dobrym rozwiązaniem jest inwestycja w kij, tzw. teleskopowy - właściwie obecnie większość dostępnych na rynku kijków jest własnie takich. Kij teleskopowy ma regulowaną długość, więc możemy go łatwo dostosować do naszych potrzeb.




Podczas pierwszych wypraw spróbujmy wypróbować różne długości kijków, gdyż to tylko my możemy zdecydować, która z długości jest dla nas najbardziej odpowiednia, a co za tym idzie najbardziej komfortowa podczas marszu. Kijki mają nam pomagać w marszu, a nie przeszkadzać. Właściwie to powinny stanowić przedłużenie naszej ręki i praktycznie powinniśmy móc "o nich zapomnieć" podczas uprawiania TK. 

Przy doborze kijków istotny jest także materiał, z którego wykonana jest rączka. Należy zwrócić uwagę na to, by zmęczona i spocona dłoń nie zsuwała nam się z uchwytu. My przetestowaliśmy kijki z rączkami wykonanymi z gumy, korka oraz gąbki i zdecydowanie odradzamy te pierwsze. 

W Nordic Walking kij dobierany jest na zasadzie wzrost x 0,66. Metoda ta nie sprawdza się w przypadku kijków trekkingowych, gdyż podczas pokonywania stromego podejścia musimy kijki skracać, a przy schodzeniu znacznie wydłużać. Kiedy trawersujemy zboczem to jeden kij musimy wydłużyć, a drugi znacznie skrócić. 


Niezależnie od nachylenia nawierzchni kij powinien być zawsze w tym samym ustawieniu do naszego ciała.

Kilka uwag dotyczących zasady używania kijków w TK....




  • długość kijków dobierz do warunków terenowych, w zależności od potrzeb skracaj je lub wydłużaj,
  • przed rozpoczęciem wędrówki upewnij się, że kijki są dobrze zablokowane,
  • wyreguluj długość pętli nadgarstkowej - powinna być nie za długa, ale także nie za krótka. W pierwszym przypadku kijki będą mogły nam wypadać z rąk, a w drugim będą nas uciskać, co spowoduje dyskomfort.
  • kijki powinno się stawiać w tym samym rytmie co kroki, ale naprzemiennie - lewa noga, prawa ręka!
  • w miejscach trudnych i niebezpiecznych asekuruj się kijkami, ale pamiętaj, że czasami niezbędne jest użycie samej dłoni,
  • kiedy pojawiają się na trasie łańcuchy i klamry schowaj lub przyczep kijki do plecaka,
  • staraj się nie wtykać końcówek kija w szczeliny i wyrwy skalne, gdyż kijki trekkingowe są podatne na wygięcia,
  • przed każdą trasą sprawdzaj kondycję kijków, a po każdym powrocie warto je porządnie wyczyścić i wysuszyć.
Na takich odcinkach kijki chowamy lub przyczepiamy do plecaka.

Na zakończenie słów kilka, czyli co oznacza Trekking Klasyczny?

Trekking Klasyczny to nic innego jak pośrednia forma pomiędzy turystyką pieszą, a wspinaczką. Wiele źródeł podaje jako synonim "trekkingu klasycznego" - "trekking górski". Istnieje bowiem kilka odmian trekkingu, tj. pustynny, tropikalny, lodowcowy, polarny, rzeczny, na bagnach i na wulkanach. My póki co skupiamy się na trekkingu klasycznym, ale co nas czeka w przyszłości? Czas pokaże....


Z kijkami łatwiej ;)

Do zobaczenia na szlaku
a&s


>