środa, 27 lipca 2011

Sarnia Skała, czyli oko w oko z Giewontem.

Sarnia Skała.
Wycieczkę na Sarnią Skałę (1377 m.n.p.m) rozpoczynamy z parkingu koło skoczni zakopiańskiej - Wielka Krokiew. Początkowo poruszamy się czarnym szlakiem idąc ścieżką pod Reglami. Szlak prowadzi skrajem lasu, podczas spaceru możemy podziwiać widoki na panoramę Zakopanego. Po około 15 minutach dochodzimy do rozwidlenia szlaków i nadal kierujemy się czarnym szlakiem w kierunku wejścia do Doliny Białego. Od tego miejsca do wejścia do doliny mamy kolejne 10 minut. Po dokonaniu opłaty wejściowej i obowiązkowo przybicia pieczątek podążamy szlakiem żółtym dnem Doliny Białego, która jest niesamowita. Dolina wprawdzie nie jest długa, gdyż sięga do około 2,5 km długości, ale dostarcza turyście niesamowitych wrażeń. Spacer nią jest bardzo przyjemny. Podążamy bowiem wzdłuż Białego Potoku wśród wznoszących się nad naszymi głowami skał. Co jakiś czas przekraczamy potok przy użyciu drewnianych mostków - należy przyznać, że świetnie utrzymanych.

Dolina Białego.

Dolina Białego.

Dolina Białego.


Fenomenem doliny jest obecność kosodrzewiny, która występuje poniżej swojego naturalnego piętra. Taki stan rzeczy ma miejsce przez to, że wysoki masyw Giewontu powoduje słaby dostęp słońca do dna doliny, a tym samym inny niżby się można było spodziewać w tym rejonie klimat. Niektórzy nazywają to zjawisko fenomenem Sarniej Skały. Obecnie istniejąca ścieżka zbudowana została w 1905 roku. Na początku lat 50 XX wieku na obszarze doliny prowadzone były prace związane z poszukiwaniem rud uranu. Wykute więc zostały dwie sztolnie o długości około 500 m.  Spacerując doliną w kierunku obranym przez nas, od wejścia po około 20-30 minutach dochodzimy do jednej ze starych sztolni. Po lewej stronie zbocza skały jest sporej wielkości wejście, jednak zostało ono zagrodzone drewnaną kratą. A szkoda, gdyż byłoby to świetne miejsce dla zwiedzających. Niektórych z nas ciekawość pociągnęła do zajrzenia za kratę i spojrzenia na pozostałości po kopalni. Oczywiście odradzamy naśladownictwo!

Stara sztolnia rudy uranu.
Nieczynna kopalnia uranu.


Po krótkim odpoczynku kierujemy się, nadal szlakiem żółtym, lekko w górę i przechodzimy przez las. Po około 15 minutach dochodzimy do miejsca, z którego jak na dłoni widać nasz cel - prosto przed nami w górze Sarnia Skała. Od tego miejsca zaczynają się przewyższenia. Początkowo są to kilkuminutowe podejścia, a następnie wygładzenia terenu umożliwiające odpocznek. Po 15-20 minutach pokonywania przewyższeń dochodzimy do mostku, przy którym warto odpocząć, oczywiście jeśil nie zrobiliśmy tego wcześniej, czeka nas bowiem spory wysiłek.



Po odpoczynku rozpoczynamy wędrówkę lasem po dość stromym, miejsacami śliskim podłożu - kamienie przeplecione z korzeniami drzew i wyślizganymi skałami. Wspinamy się wolno i rytmicznie - nasz cel widzimy po prawej stronie, wyłania się co jakiś czas między koronami drzew. Wspinaczaka trwa około 20 min i dochodzimy do rozwidlenia szlaku. Jest to tzw. Sucha Dolina, na której kończy się szlak żółty. Dalej podążać mamy w prawo, szlakiem czarnym, w kierunku Sarniej Skały. Istnieje także alternatywa, również szlakiem czarnym, który podąża w lewo i prowadzi na Przełęcz Białego, a dalej na Krokiew. Sucha Dolina to mocno kamieniste miejsce, gdzie można odpocząć w cieniu drzew. Stąd do celu mamy jeszcze 25 minut.

Sucha Dolina.

Po krótkim odpoczynku i uzupełnieniu płynów podążamy dalej w górę lasem. Od tego miejsca wędrówka jest naprawdę przyjemna. Powoli pniemy się w górę i podziwiamy coraz to ciekawsze widoki.


Po kilkunastu minutach dochodzimy do rozwidlenia szlaków a dokładniej Czerwonej Przełęczy. W tym miejscu wielu turystów odpoczywa - wiele drewnianych ław zachęca do tego. Od tego miejsca 10 minut dzieli nas z naszym celem. Ostatnie podejście na Sarnią Skałę to niewielkie wzniesienie początkowo lasem, a następnie niewielkim grzebietem. Po wyściu z lasu przed naszymi oczyma ukazuje się po lewej stronie piękny widok na szczyt Giewontu. Mamy go prawie w zasięgu ręki.
Sarnia Skała.
Widok na Giewont.

Podejście na szczyt Sarniej Skały to krótka kilkuminutowa wspinaczka po skale. W tym miejscu przy dużej ilości turystów tworzą się korki i należy z zachowaniem ostrożności zwolnić, czasami także kogoś przepuścić. Sam szczyt jest dość rozległy, więc spokojnie mnożna znaleźć wygodnie miejsce odpczynku. Sarnia Skała tworzy skalistą grań o długości około 300 m. Z jej szczytu możemy podziwiać masyw Giewontu, szczyty Tatr Zachodnich, Babią Górę oraz Gorce. Sarnią Skałę dawniej nazywano Małą Świnicą lub Świnią Skałą i była ona masowo penetrowana przez poszukiwaczy skarbów.

Na szczycie Sarniej Skały - rodzinnie :)




Po odpoczynku i podziwianiu widoków udajemy się z powrotem na Czerwoną Przełęcz, z której czarnym szlakiem kierujemy się na Polanę Strążyską. Podążamy Ścieżką nad Reglami. Szlak prowadzi lasem, podłoże kamienisto-korzenne - schodzimy cały czas w dół. Po około 35 minutach schodzimy na polanę, gdzie możemy odpocząć nad Potokiem Strążyskim lub przy bufecie górskim "Herbaciarnia Parzenica", gdzie możemy posilić się na przykład borówkami ze śmietaną. Z polany warto udać się nad wodospad Siklawica do którego prowadzi ścieżka turystyczna. Do wodospadu z polany mamy 10 - 15 minut spaceru. Łączna wysokość wodospadu wynosi 23 metry.

W kierunku Polany Strążyskiej.
Strążyski Potok.
Wodospad Siklawica.

Wodospad Siklawica.
Herbaciarnia Parzenica na Polanie Strążyskiej.
Dolina Strążyska.

Po odpoczynku udajemy się dnem Doliny Strążyskiej do wylotu doliny - tzw. Roma. Spacer doliną to 35 minutowe zejście wzdłuż Potoku Strążyskiego. Po wyjściu z doliny dochodzimy do pakingu, który przypomina miniaturowe Krupówki. Pełno tam bowiem straganików oraz handlarzy, którzy tylko czekają na głodnych i chętnym do kupna pamiątek turystów. My podążamy w prawo i wchodzimy na Drogę pod Reglami. Po około 5 minutach mijamy rogacza, który wskazuje nam, a tym samym kusi odwiedzeniem Doliny ku Dziurze. Podejmujemy decyzję o zwiedzeniu doliny tym bardziej, że wieńczy ją jasknia, która nas najbardziej interesuje. Udajemy się więc w prawo i podążamy ku tej dolinie, co trwa około 20 minut. Droga prowadzi lasem lekko pod górę. Dopiero po 15 minutach, podejście staje się dość strome, jest to dojście do Jaskini Lisiej, która jest najłatwiej dostępną jaskinią z Zakopanego. Górale nazywają ją Zbójnicką Jamą, gdyż miała ona stanownić miejsce schronienia dla zbója Wojtka Matei, który prowadził ciągły spór ze słynnym w Zakopanem ks.Józefem Stolarczykiem - wielkim miłośnikiem gór.

Dziura - jaskinia w Dolinie ku Dziurze.


Zaglądaliśmy we wszystkie zakamarki - ciekawość wzięła górę nie pierwszy raz ;)

Zwiedzanie jaskini tylko z latarkami i kijkami - jest ciemno i ślisko.



Z Doliny ku Dziurze udajemy się z powrotem do Drogi pod Reglami, co zajmuje nam około 20 minut. Następnie wracamy do samochodu - przed nami 30 minutowy spacer. Po kilkunastu minutach dochodzimy do wejścia do Doliny Białego, tym samym zataczając pętlę - dochodzimy bowiem do miejsca, z którego wychodziliśmy. O tej porze, czyli po południu jest w tym miejscu sporo osób, gdyż znajduje się tam kilka punktów gastronomicznych oraz sklepik z rzeźbionymi pamiątkami. Jeszcze kilka minut powrotnej drogi i jesteśmy przy samochodzie. Oczywiście za wycieraczką czeka na nas opłata za parking. Ruch o tej porze (około 15.00) jest ogromny, ale nie utrudnia nam to wyjazdu. Cieszymy się z odbytej wycieczki z tego, że dopisała nam pogoda :) Co ciekawe, kiedy wsiedliśmy do samochodu lunął deszcz. Niektórzy to naprawdę mają szczęście :)


Pozdrawiamy serdecznie
a&s


czwartek, 21 lipca 2011

Czarny Staw Gąsienicowy - 1624 m.n.p.m


Czarny Staw Gąsienicowy.

Dzisiaj zapraszamy na dość długą, ale nie wyczerpującą wędrówkę rodzinną. Serdecznie polecamy spacer do Czarnego Stawu Gąsienicowego, z którego można zaatakować Kościelec, ale to pewnie przy innej okazji ;) Naszą wędrówkę rozpoczynamy z parkingu z Toporowej Cyrhli - tak naprawdę jest to miejsce przy drodze w kierunku Bukowiny Tatrzańskiej (pomiędzy Jaszczurówką, a Bukowiną Tatrzańską). Mieszczą się tam mniej więcej 3, 4 auta. Jeśli braknie tam miejsca parkingowego możemy pojechać dalej (ok 3 km) na parking przy wejściu do Doliny Suchej Wody. Rano mamy jednak zapewnione miejsce na Toporowej, więc parkujemy właśnie w tej okolicy. 

Toporowa Cyrhla - po prawej nasze miejsce parkingowe.
Po wyjściu z parkingu kierujemy się w górę, w kierunku skraju lasu. Po lewej mijamy kilka domów bardziej i mniej współczesnych. W jednym z nich prowadzona jest sprzedaż wyrobów góralskich, między innymi oscypka i rzeźbionych figurek. My podążamy za czerwonym szlakiem w kierunku Psiej Trawki (1 h 10 min). Po około 10 minutach dochodzimy do lasu, w którym królują borówkowe pola :) Lasem idzie się bardzo przyjemnie. Po kilku minutach dochodzimy do wejścia do parku krajobrazowego, gdzie możemy zaopatrzyć się w pieczątkę, oczywiście za odpowiednią opłatą - jeśli ktoś zbiera. My tak :) 


Po wejściu do parku wędrujemy lasem - czerwono-zielonym szlakiem, uważając pod nogi, gdyż korzenie drzew przeplatają się z kamieniami i błotem. Po kilku minutach szlak rozwidla się: w prawo kieruje się do Jaszczurówki (szlak zielony), a w lewo na Psią Trawkę (szlak czerwony), którym my podążamy. Na tym 1,10 h odcinku mamy do pokonania niewielkie przewyższenia. Najtrudniejszy odcinek to dość strome, ale krótkie kamieniste podejście po wyjściu z lasu. Później trasa ciągnie się nadal lasem i występuje bardzo delikatne - praktycznie nieodczuwalne przewyższenie terenu. Po minięciu drewnianego mostka, gdzie przekraczamy ciek wodny - Sucha Woda wychodzimy na niewielką polanę (1185 m.n.p.m), która stanowi część Doliny Suchej Wody. Tak naprawdę nazwa "polana" to pozostałość historyczna, gdyż od czasu zaprzestania wypasu zwierząt w tym miejscu polana prawie zupełnie zarosła. 


Wyżni Toporowy Staw.
 






Plik:Psia Trawka a1.jpg
Psia Trawka - rozdroże szlaków (1185 m.n.p.m).
Z Psiej Trawki szlaki prowadzą do Morskiego Oka przez Rowień Waksmundzką (szlak czerwony), do schroniska Murowaniec (szlak czarny). My podążamy tym ostatnim. Kierujemy się do schroniska, co zajmie nam według rogacza około 1 h 30 min. Podążamy dosyć krętą, kamienistą drogą ciągle pod górę - choć przewyższenie jest naprawdę nieodczuwalne. Ten szlak turystyczny Doliną Suchej Wody jest również szlakiem rowerowym. Na tej trasie nie mamy co liczyć na widoki, gdyż wędrujemy do samego schroniska poniżej korony drzew. Kilkakrotnie przekraczamy potok o wdzięcznej nazwie  - Sucha Woda. Koryto jego, jak wskazuje nazwa, na długich odcinkach jest zupełnie suche, a woda płynie podziemnymi przepływami. 

Dolina Suchej Wody.

Po 1 h 15 min marszu, czyli troszkę szybciej niżby wskazywał rogacz, dochodzimy do Schroniska Murowaniec (1500 m.n.p.m), które położone jest na Hali Gąsienicowej.  Schronisko to zostało zbudowane w latach 1921-1925, a w roku 1964 zostało odbudowane, po tym, jak spłonęło w pożarze. Jest tam 120 miejsc noclegowych i przepyszne naleśniki z serem :) Naprawdę godne polecenia, choć na tle innych schronisk dosyć drogie. 

Schronisko Murowaniec.

Murowaniec - wejście główne. 
Schronisko Murowaniec.

Od schroniska odchodzi sporo szlaków (m.in):
  • POL Szlak niebieski.svg z Kuźnic nad Czarny Staw Gąsienicowy i dalej na Zawrat,
  • POL Szlak czarny.svg do Brzeziń przez Psią Trawkę,
  • POL Szlak zielony.svg do Wierchporońca przez Rowień Waksmundzką, Gęsią Szyję i Rusinową Polanę,
  • POL Szlak żółty.svg na Kasprowy Wierch.

W lewo niebieski szlak nad Czarny Staw Gąsienicowy -  w tle w górze po prawej stronie Kasprowy Wierch.

Schronisko „Murowaniec” jest wygodnym i popularnym punktem początkowym do przejścia najtrudniejszego tatrzańskiego szlaku – ORLEJ PERCI, na którą można wejść od przełęczy Krzyżne (żółty szlak) albo jednym z kilku odcinków łącznikowych od Czarnego Stawu Gąsienicowego, do którego prowadzi niebieski szlak. W celu dojścia do Czarnego Stawu Gąsienicowego podążamy właśnie szlakiem niebieskim. Czas przejścia to około 20 - 30 minut. Trasa przebiega po kamiennych głazach z jednej strony dotykając zbocza gór, a z drugiej będąc zupełnie przepadzistą. W tym miejscu należy szczególnie uważać na dzieci. W okresie weekendowym na tej trasie jest sporo osób, co powoduje na niektórych odcinkach konieczność przepuszczania turystów nadchodzących z naprzeciwka. 

W kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego po wyjściu z Murowańca.
Ostatnie podejście do stawu jest dość strome, ale widoki, które ukazują się przed naszymi oczyma są naprawdę warte wysiłku. 

Czarny Staw Gąsienicowy na tle Kościelca.



Czarny Staw Gąsienicowy to czwarte co do głębokości tatrzańskie jezioro. Nad jego zachodnim brzegiem wznoszą się ściany Kościelca. Na jeziorze w pobliżu jego północno-wschodniego brzegu znajduje się niewielka wysepka porośnięta kosodrzewiną. Ciekawostką jest to, że w roku 1909 na tej wysepce planowano zbudować mauzoleum Juliusza Słowackiego, jednak ze względu na działaczy przyrody i ich protesty do budowy nie doszło. Nad jeziorem, około 1884-1920 - istniało małe schronisko Józefa Sieczki. Był tam także bufet, jednak wszystko spłonęło w 1920 roku. Wówczas nad Czarny Staw zachodzili między innymi: Sienkiewicz, Paderewski, Żeromski, Orkan, Kasprowicz, dotarł tu nawet cierpiący na lęk przestrzeni Bolesław Prus. 

Schronisko i bufet Józefa Sieczki.
Po dość długim odpoczynku; gdyż pogoda dopisała i było przepięknie choć wietrznie; udajemy się w powrotną drogę. Schodzimy więc do Murowańca, a stamtąd decydujemy się podążać szlakiem niebieskim w kierunku przełęczy między Kopami, gdzie następuje rozwidlenie szlaków. Do tego miejsca delikatnie podchodzimy pod górę, co trwa około 25 minut. Na tym odcinku możemy podziwiać niesamowite widoki - przed nami Beskidy, a gdy się obrócimy to piękne Tatry. Coś wspaniałego....

Rzut oka na pozostawianą w tyle Halę Gąsienicową.
Hala Gąsienicowa, w tle Kościelec, a po prawej w chatce szkółka alpinizmu górskiego :)

W drodze na Przełęcz między Kopami - przed nami Beskidy...
W drodze na Przełęcz między Kopami - za nami Tatry :)
Przełęcz miedzy Kopami - rozwidlenie szlaków.
Od Przełęczy między Kopami udajemy się wciąż niebieskim szlakiem w kierunku Nosalowej Przełęczy. Droga prowadzi początkowo grzbietami, a następnie przechodzi w leśny trakt. Wędrówka tym odcinkiem trwa 1 h 45 minut. Po tym czasie dochodzimy do szczytu Wysokie (1287 m.n.p.m), które nie jest zbyt okazałe oraz niestety nieopisane. Jest to po prostu rogacz ustawiony w lesie. Dość trudno domyślić się, że jest to szczyt - bez mapy nie mamy bowiem o tym pojęcia. Na tej trasie możemy podziwiać widoki na Giewont, które nam cały czas towarzyszą - mamy je po naszej lewej stronie. 

Widok na Giewont.
Z Wysokiego udajemy się nadal w kierunku Nosalowej Przełęczy. Do tego miejsca czeka nas wędrówka 1 h 15 minut niebieskim szlakiem, a następnie 25 minut szlakiem zielonym. Istnieje możliwość skrócenia powrotnej drogi i przejścia cały czas niebieskim szlakiem do Kuźnic, ale ponieważ my zostawiliśmy samochód na Toporowej Cyrhli kierujemy się właśnie w jej kierunku. 

Nosalowa Przełęcz (1102 m.n.p.m). 
Z Przełęczy Nosalowej żółtym szlakiem udajemy się do Doliny Olczyskiej. Zejście do doliny to 20 minutowy spacer skrajem lasu wciąż w dół. Ten odcinek okazał się  być bardzo przyjemny i mocno widokowy. Sama dolina natomiast jest bardzo malownicza. Znajdują się w niej trzy polany: Królowa Polana, Olczyska Polana i Brylówka. Na Olczyskiej Polanie zachowały się zabytkowe szałasy, które można zwiedzić. Można bez problemu wejść do nich do środka. Niestety, turyści traktują te miejsca jako swoiste kontenery na śmieci, których tam niemało :(

Jeden z szałasów na Polanie Olczyskiej. 
Wywierzysko Olczyskie. 
Na zachodniej stronie polany znajduje się Wywierzysko Olczyskie (1070 m), jedno z największych wywierzysk Tatr Polskich. Źródło zasila Olczyski Potok z ujęciem wody dla Zakopanego. TPN wyraził zgodę na pobranie części wód potoku, jednak ujęcie to ma charakter awaryjny i jest rzadko wykorzystywane. Wzdłuż potoku rośnie olcha szara. 

Po opuszczeniu polany udajemy się na kolejną polanę tym razem Polanę Kopieniec. Wędrówka trwa około 30-40 minut. Przed wyjściem na Polanę Kopieniec warto odpocząć, gdyż czeka nas spore podejście - przewyższenie wynosi bowiem 200 metrów, a odcinek jest dość krótki. Oczywiście możemy w tym miejscu wybrać inną drogę, gdyż z tego miejsca, mamy dość niedaleko do Jaszczurówki. My jednak ambitnie podążamy dalej, czyli w górę :)

Olczyski Potok.
Podejście na Polanę Kopieniec.
Polana Kopieniec (1220-1250 m.n.p.m)
Po wyjściu na polanę Kopieniec przekonujemy się, że było warto. Widok zapiera dech w piersiach. Na polanie znajduje się cała chmara bacówek. Niektóre z nich są otwarte i można zajrzeć do środka. Przed laty na polanie prowadzony był wypas owiec, obecnie jest to tylko wypas kulturowy, właściwie jak w przypadku większości polan górskich należących do parków krajobrazowych. Na polanę tę warto wybrać się wiosną, gdyż masowo zakwitają tam krokusy, a środkiem przepływa struga Potoku Chłobowskiego. W okresie letnim na terenie polany jest również dość wilgotno - podłoże jest bardzo miękkie. Z polany warto wybrać się na Kopieniec Wielki (1328 m.n.p.m). My nie zaliczyliśmy tego szczytu. Udaliśmy się w naszą dalszą drogę powrotną, czyli w kierunku Toporowej Cyrhli, co zajęło nam około 40 minut. (Po około 10 minutach schodzenia dochodzimy do zejścia się szlaków zielonego i czerwonego, czerwonym szlakiem wychodziliśmy rano na Psią Trawkę. Oznacza to, że zatoczyliśmy sporą pętlę).

Szałasy na Polanie Kopieniec.
Wewnątrz jednego z szałasów - jak widać w czasie wypasu kulturowego nadal wykorzystywanego przez górali.

Wewnątrz szałasu c.d.
Cudo, czyli goryczka spotykana często przy górskich szlakach....



A więc do zobaczenia.

Do zobaczenia na szlaku 
a&s


>