Wołowiec i schronisko na Polanie Chochołowskiej.... |
*Podczas robienia zdjęć ŻADEN krokus nie ucierpiał :)
Naszą wycieczkę zaczynamy wcześnie rano... im wcześniej tym lepiej, gdyż w godzinach popołudniowych, szczególnie w dni wolne od pracy, na wybranej przez nas trasie możecie spodziewać się tłumów. Bardzo istotna sprawa: jeśli chcecie spotkać na swojej drodze korkusy, koniecznie wybierzcie się na przełomie marca i kwietnia - w tym roku to nasz początek sezonu :)
Dzień Krokusa w Dolinie Chochołowskiej przypadał w tym roku (2016) na dzień 3 kwietnia. Z relacji osób, które spotkaliśmy na szlaku wiemy, iż w tym dniu dostanie się w rejon Doliny Chochołowskiej wymagało wiele cierpliwości i czasu, gdyż kolejka do wjazdu na parking wynosiła kilka kilometrów. Czy warto? Pewnie tak, jeśli macie ochotę na zwiedzanie doliny w towarzystwie wielu wielu osób... My wolimy ciszę i obcowanie z krokusem sam na sam :) Z tegoż powodu wybraliśmy się w rejon doliny dzień później, co zaowocowało spokojem, ciszą i pustym szlakiem....
....A wybrać się warto, gdyż widok zapiera dech w piersiach. Przygotujcie się zatem na kilkugodzinną wedrówkę po dolinie i koniecznie zabierzcie ze sobą aparat fotograficzny, butelkę wody, kijki, ciepły polar oraz doskonałe towarzystwo :)
Na parkingu przy dolinie pojawiamy się wcześnie rano. Już kilka samochodów stoi zaparakowanych. Wjeżdżamy na parking i uiszczamy opłatę 20zł/doba. Jak się później okazało, możecie zaoszczędzić przynajmniej 10zł - dobrze szukajcie parkinów. My przepłaciliśmy, gdyż tańszą opcję zauważyliśmy przy wyjeżdzie. A więc nie podążającie za pierwszym machającym na was parkingowym - jedziemy dalej i sprawdzamy ceny ;)
Wejście do Doliny Chochołowskiej - pamiętajcie o uiszczeniu opłaty... |
Wychodzimy z dna Doliny Chochołowiej - Siwej Polany, a więc zaczynamy deptać asfaltem. Przed nami niecałe 2 godziny wędrówki w promieniach wschodzącego słońca. Wychodzimy wcześnie rano, więc przydają się rękawiczki, czapki i ciepłe polary. Na początku wędrówki, na Siwej Polanie, podziwiamy drewniane zabudowania, niektóre starsze, niektóre trochę młodsze. Przyznać musimy, że o tej porze dnia i roku dolina wygląda uroczo, pozbawiona tłumów. Jest cicho, przyjemnie, refleksyjnie...
Polana Huciska.... |
Miejsami oblodzone podłoże - zalecana ostrożność.... |
Dumny Wołowiec :) |
Na Polanie Chochołowskiej zauważyliśmy dwie; jak się okazało; bardzo przyjazne i miłe artystki, które chętnie z nami porozmawiały - Iwona Nielubowicz oraz Wiktoria Mikulska. Panie przybywają do Doliny Chochołowskiej każdego roku, aby przekazać swoją wprawną ręką, piękno wiosennego krokusa :) Prace pani Iwony Nielubowicz - w tym roku - oglądać można było w Warszawie na Saskiej Kępie. Jeśli mielibyście ochotę zapoznać się z jej twórczością bliżej - zajrzycie tutaj....
Iwona Nielubowicz i Wiktoria Mikulska |
Naprawdę warto wybrać się w rejon Doliny Chochołowskiej na przełomie marca i kwietna, gdyż widoki zapierają dech w piersiach. Szęśliwie udała nam się pogoda i wycieczka była wspaniała. Dla tych, którzy mają więcej czasu, warto wybrać się wyżej - na przykład na Wołowiec :)
Do zobaczenia na szlaku